Nie ma chyba na świecie człowieka, który nie chciałby zostać zapomnianym po śmierci. Część liczy na pamięć swoich bliskich, na to, że swoim życiem i czynami głęboko zakorzenili wspomnienia o sobie i przynajmniej przez najbliższe pokolenia będą wspominani. Inni starają się zostawić jakiś ślad po sobie, swoją pasją chcą utrwalić swoje istnienie i na długo wpisać się w karty historii. W przypadku pisarzy zapewne wielu właśnie taki cel przyświeca, publikują swoje dzieła nie tylko z nadzieją, że ich twórczość spodoba się odbiorcom, ale i że w ten sposób ich nazwisko nie przepadnie. Twórczość Charlotte Brontë cały czas ma swoich wiernych czytelników, ja również do nich należę, dlatego, gdy zobaczyłam książkę poświęconą życiu autorki nie zastanawiałam się długo nad jej posiadaniem. To była dla mnie pozycja obowiązkowa do przeczytania!
Elizabeth Gaskell była przyjaciółką Charlotte Brontë a napisana przez nią biografia ukazała się 25 marca 1857 roku, w drugą rocznicą śmierci Charlotte. Oczywiście możemy się spodziewać, że przez bliskie stosunki między obiema paniami książka nie do końca oddaje prawdziwe fakty, autorka jest trochę stronnicza, a przynajmniej takie odniosłam wrażenie... Biografia przedstawia Charlotte nie tylko poprzez wspomnienia Elizabeth Gaskell, ale również poprzez słowa innych osób, w tym ojca pisarki a także poprzez jej własne listy. Mamy więc do czynienia z biografią dość interesującą i z pewnością inną niż standardowe dzieła historyków. Dzięki Elizabeth Gaskell mogłam spojrzeć na Charlotte Brontë, jak na
żywą osobę a nie dawno zmarłą, słynną pisarkę. Zniknęła gdzieś bariera,
jaka zazwyczaj powstaje między wybitnym pisarzem a jego czytelnikiem. Przez moment Charlotte stała się zwykłą dziewczyną, mającą normalne problemy i starającą się zrealizować swoje marzenia.
Od pierwszych stron autorka przybliża nam otoczenie Charlotte Brontë, mamy okazję poznać jej sąsiadów i ich zwyczaje. Każdy z wiernych czytelników twórczości pisarki odnajdzie w nich bohaterów z jej powieści, widać, że Charlotte obficie czerpała inspiracje ze swojego środowiska. Elizabeth Gaskell bardzo ciekawie i plastycznie wszystko opisuje co, w połączeniu z interesującymi anegdotami, cały czas przyciąga naszą uwagę. Ja nie mogłam się oderwać od lektury, mimo iż część rzeczy już znałam. Zawarta w biografii korespondencja nie każdemu może przypaść do gustu ze względu na treść, czasami nie wnoszącą nic wartościowego, oraz archaiczny język, w jakim jest napisana. Oczywiście na to drugie trzeba być przygotowanym, w końcu trudno, żeby w XIX wieku ktokolwiek posługiwał się współczesnym nam słownictwem.
Najbardziej w biografii brakowało mi pikantnych szczegółów o Charlotte, jednak - jak już wspominałam - Elizabeth Gaskell trochę stronniczo opisała życie przyjaciółki, dlatego na przykład o jej romansie nie znajdziemy prawie nic, tyle tylko, ile się doszukamy między wierszami. Przyznaję, że zawiodłam się pod tym względem, nie zależało mi na pikantnych szczegółach, jednak chciałabym mieć w rękach pełną biografię Charlotte a nie ocenzurowane fragmenty. Niestety, nie można mieć wszystkiego i książkę Elizabeth Gaskell musimy traktować jako uzupełnienie innych publikacji.
Charlotte w ostatnich chwilach swojego życia zadała pytanie: "Nie umrę, prawda?". Nawiązując do wstępu mojej recenzji, aż chce się odpowiedzieć - "Nie, nie umrzesz, będziesz żyła wiecznie w świadomości swoich fanów". Jej udało się to, o czym wielu może tylko pomarzyć, zapisała się na kartach historii literatury i poprzez swoją twórczość gości w wielu domach i - przede wszystkim - sercach swoich czytelników.
Charlotte w ostatnich chwilach swojego życia zadała pytanie: "Nie umrę, prawda?". Nawiązując do wstępu mojej recenzji, aż chce się odpowiedzieć - "Nie, nie umrzesz, będziesz żyła wiecznie w świadomości swoich fanów". Jej udało się to, o czym wielu może tylko pomarzyć, zapisała się na kartach historii literatury i poprzez swoją twórczość gości w wielu domach i - przede wszystkim - sercach swoich czytelników.
Spotkałam się z teorię, jakoby Życie Charlotte Brontë powinny czytać tylko te osoby, które są zaznajomione z jej twórczością... Nie zgodzę się z tym, uważam, że każdy, nawet ktoś, kto wcześniej nie miał w ręce jej powieści, spokojnie może poznać jej biografię i dopiero później sięgnąć po napisane przez nią książki. Jedno drugiemu nie zawadza... Może ułatwia przy poznawaniu życia siostry Bront, ale nic poza tym. W każdym razie ja polecam tę biografię każdemu, kto jest zainteresowany życiem słynnej pisarki, jej twórczością, czasami, w jakich żyła oraz sposobami wydawania powieści. Pozycja warta lektury.
2 komentarze:
Najpierw chciałabym przeczytać jakąś książkę sióstr Bronte :)
Nic nie czytałaś? W takim razie miłej lektury. :)
Prześlij komentarz