John Le Carré - Bardzo poszukiwany człowiek

sobota, 8 listopada 2014

Co byście zrobili, gdyby nagle, do waszych drzwi, zapukał zupełnie obcy człowiek i poprosił o pomoc? Zlitowalibyście się wiedząc, że ta znajomość może wam zaszkodzić czy zamknęlibyście drzwi wykazując się brakiem serca? Szczerze pisząc, ja bym prawdopodobnie wysłuchała, może pomogła, gdybym mogła, ale nie przyjęłabym do swojego domu zupełnie obcej osoby, jak to zrobił jeden z bohaterów Bardzo poszukiwanego człowieka. Z ciekawością przeczytałam powieść John Le Carré, od pierwszej strony wciągnęła mnie swoim klimatem i co chwila pojawiającymi się nowymi pytania.

John Le Carré napisał dobrą, szpiegowską, powieść. Sam kiedyś był tajnym agentem więc doskonale wiedział o czym pisze i jak ten świat wygląda w rzeczywistości. W walce z terroryzmem nie ma miejsca na litość, wszelkie wątpliwości zabija się standardowym dobrem ogółu... W końcu lepiej poświęcić jedną jednostkę, by uratować wiele istnień. Wywiad rządzi się swoimi prawami, czytając Bardzo poszukiwanego człowieka miałam wrażenie, że jak już raz tajni agenci cię zobaczą i nabiorą podejrzeń, tak już ciężko się ich później pozbyć ze swojego życia. Czasem nawet ciężko przeżyć to zainteresowanie. John Le Carré idealnie opisał działania wywiadu, sposób jego rozumowania i naciągania faktów, gdy była taka konieczność. Książka mnie wciągnęła choć, jak już wspomniałam, pod koniec się pogubiłam. Sama już nie wiedziałam czy Issa był winny, czy też nie.

Issa to pół Rosjanin, pół Czeczen, syn oficera Armii Czerwonej, ciężko powiedzieć czy był owocem miłości czy gwałtu. Faktem jest jednak, że Issa gardził swoim ojcem i nie chciał mieć z nim nic wspólnego. Włącznie z majątkiem, jaki ten mu pozostawił. Zanim dostał się do Niemiec był przetrzymywany w więzieniu, torturowany, mimo to miał dużo szczęścia i dzięki pieniądzom i znajomością udało mu się uciec. Oczywiście tu nasuwa się pytanie skąd miał na to pieniądze, ale tego już nie napiszę... W Niemczech trafił na Annabel, młodą prawniczkę walczącą o prawa imigrantów oraz Tommiego, odchodzącego powoli na emeryturę bankiera. Ci dwoje robią wszystko, by pomóc Issie i ochronić go przed tajnymi agentami. Jednocześnie sami wpadają w sieć wywiadu i stają przed trudnym wyborem, pomagać obcemu, jakby nie patrzeć, mężczyźnie, zaufać agentom, uciekać?

Kim był Issa - bardzo poszukiwany człowiek? Czy był tym, za kogo się podawał, czyli biednym chłopakiem, pragnącym zostać lekarzem i chcącym się odseparować od przeszłości? Czy raczej osobą w jakiś sposób uwikłaną w terroryzm, jednak mającą nadzieję na nowe życie? Narracja nie jest prowadzona z jego punktu widzenia, nie wiemy co myśli, co czuje, jak się zapatruje na cała sprawę. Nie wiemy czy faktycznie jest tak naiwny, czy tylko takiego gra... Przyznaję, że momentami mnie drażnił swoim zachowaniem, nie chciałabym spotkać kogoś takiego w rzeczywistym świecie.

Bardzo podobała mi się postać Annabel, dziewczyna zwraca na siebie uwagę i to dzięki jej postaci przewracałam każdą stronę ze zniecierpliwieniem. Zresztą, z powieści jasno wynika, że nie tylko mnie tak zauroczyła. Ciekawa jestem w jaki sposób pokazaną jej postać w filmie, pewnie kiedyś się przekonam... To nie pierwszy raz, gdy spotykam się z młodym adwokatem starającym się pomóc najbiedniejszym członkom społeczności, ba!, tak samo często mają oni bogate rodziny wspierające ich finansowo w ich altruiźmie. Mimo to Annabel zwraca uwagę swoją osobowością i wpływem na innych ludzi. John Le Carré bardzo ciekawie ją przedstawił.

Niestety zakończenie powieści było dość przewidywalne, odrobinę się zawiodłam, choć może dzięki temu cała historia była bardziej realna? W końcu, w prawdziwym życiu, rzadko kiedy pojawiają się nieprzewidywalne i zaskakujące zwroty akcji, zazwyczaj wszystko idzie w miarę utartym torem i kończy się w sposób, który większość nie dziwi. Tak jest i w przypadku historii Issy. Zazwyczaj kiepskie zakończenia psują mi humor a moja ocena książki mocno leci w dół. W tym przypadku jednak przymykam na to oko, gdyż całość zasługuje jednak na duży pozytyw. Bardzo poszukiwany człowiek to dobra szpiegowska powieść, takie lubię i takie doceniam. Polecam ją każdej osobie, lubiącej szpiegowskie historie.



Za książkę dziękuję portalowi  Sztukater:

3 komentarze:

Kamil pisze...

O, mimo przewidywalnego zakończenia z chęcią przeczytam :)

Gohaa pisze...

Lubię książki gdzie karty odkrywają się stopniowo, ostatnio wróciłam do starego dobrego Koontza, uwielbiam go na jesień. Dziękuję za tę recenzję, zapisałam;)

Unknown pisze...

Szpiegowska ksiązka? Biorę w ciemno :)

naczytane.blog.pl

Prześlij komentarz