Opracowanie zbiorowe - Zemsta jest kobietą

środa, 14 stycznia 2015

Z czym wam się kojarzy zemsta? A raczej z kim... Z mężczyzną, z kobietą, z kimś słabszym bądź silniejszym psychicznie i/lub fizycznie? Czy istnieje typ osobowości bardziej skłaniający się ku tej formie wyrównania krzywd? Czym jest sama zemsta? Zawsze jest sprawiedliwa i pochodząca z dobrych przesłanek? Czy to wytwór subiektywnych odczuć skłaniających daną osobę do takich, a nie innych, działań? I co osoba mszcząca się próbuje właściwie osiągnąć - poprzez zemstę szuka sprawiedliwości, rekompensaty czy kryje się za nią coś dużo bardziej prozaicznego? Daniel Koziarski powiązał zemstę z kobietą, ale sama interpretacja czynu miała zależeć już od autorów opowiadań.

Już we wstępie antologii możemy przeczytać iż "chyba nikt, kto choć trochę zna życie oraz kobiecą naturę, nie zaprzeczy, że słaba płeć zdolna jest dzięki sile wewnętrznej i determinacji przezwyciężyć trudności, pokonać demony przeszłości, wybić się na niezależność i zaspokoić potrzebę sprawiedliwości". Cóż, nie zaprzeczam, ale nie wydaje mi się, by wszystkie przedstawione w publikacji przykłady były adekwatne z tą opinią. Choćby zemsta porzuconej kobiety, która nie tyle niszczy życie dawnego kochanka, co zabija go wraz z nową ukochaną i jego synem. Ja w tym nie widzę sprawiedliwości a jedynie najgorsze z możliwych odegranie się za upokorzenie. W antologii znajdziemy zatem zemstę wywołaną różnymi pobudkami, wszystkie jednak związane są z przeżyciami głównych bohaterów. Daniel Koziarski napisał, iż "ktoś powiedział kiedyś, że książki dzielą się na te o miłości i te o śmierci. Zemsta wyrasta nierzadko z naszych uczuć do kogoś lub czegoś, a jej efektem może być zniszczenie, zatem łączy w naturalny sposób te dwa najpopularniejsze literackie tematy."

Zemsta jest kobietą to antologia opowiadań dwunastu autorów - sześciu kobiet i sześciu mężczyzn. Zbiór jest wynikiem konkursu, nie wiem dlaczego część z opublikowanych utworów wygrało, może zbyt surowo podchodzę do tematu, jednak uważam, że blisko z połowa z nich jest zwyczajnie słaba. Decydując się na sięgnięcie po to opracowanie zdawałam sobie sprawę, że tak może być, w końcu rzadko się trafia by opowiadania przedstawione w antologiach były na równym poziomie. Dlatego z pełną świadomością zaczęłam lekturę tego zbioru i w miarę szybko przez niego przebrnęłam. Nie było źle, znalazły się nawet perełki.

Wśród opublikowanych dzieł mamy między innymi:
- Naga Szymona Bogacza,
- Malarz Anny Dominiczak,
- Dziennik Julii Grzegorza Filipa,
- Sto dni lata Przemka Guldy,
- Granica starości Marcina Kowalczyka,
- Prywatny akt oskarżenia Daniela Koziarskiego,
- Primadonna Marty Marchow,
- Mgła Matyldy Puchacz,
- Dzień, którego nie było Sylwii Skorstad,
- Oczy wieprza Doroty Staruchy,
- Przyjaciele Michała Pawła Urbaniaka,
- Seweryn Aleksandry Żurek.

Największe wrażenie zrobiły na mnie dwa opowiadania - Dziennik Julii oraz Primadonna. Pierwsze bardzo ciekawie oddało wpływ twórczości artysty na jego rodzinę. I to nawet nie samo tworzenie, humory twórcy, jego oderwanie od świata rzeczywistego, ale konsekwencje "wykorzystywania" bliskich i ich wizerunku w swoich dziełach. Drugie opowiadanie można uznać jako wzgląd w związek między starszą kobietą, niegdyś wielką śpiewaczką, a jej uczennicę, dziewczynę z zaburzeniami osobowości. Obie były od siebie zależne, chora mogła liczyć tylko na swoją uczennicę, dziewczyna zaś coraz bardziej utożsamiała się z życiem primadonny do czego była jej potrzebna nie tylko jej nauczycielka, ale wszystkie jej rzeczy, do których miała dostęp w trakcie opieki nad chorą. Sto lat lata pokazuje poszczególne stadia zakochania, początkową euforię, następnie pewność co do uczucia i wreszcie ból po rozstaniu. Naga wydała mi się zbyt przerysowana, z początku opowiadanie podobało mi się, ale koniec końców mam wrażenie, że autor przesadził.

Z zasady lubię tego typu publikacje, idealnie nadają się do czytania w komunikacji miejskiej, w kolejce w przychodni czy nawet w domu, gdy nie chcemy zagłębiać się głębiej w jakąś historię tylko przeczytać krótką formę literacką. Opowiadania w antologii, jak już pisałam, były na różnym poziomie, jednak całość - mimo trudnego tematu - czyta się szybko, niektóre wręcz połyka w kilka minut. Niestety prowadzi to też do tego, że kilka dni po przeczytaniu utworów, nie wiem o czym była część z nich. Może ze trzy opowiadania zapadły mi głębiej w pamięć, dały do myślenia, reszta niestety przeleciała przez moje myśli nie pozostawiając po sobie żadnego śladu.

Całość kończy się wywiadem z panią teolog Elżbietą Adamiak. Przypuszczam, że Daniel Koziarski chciał nim przybliżyć temat zemsty i scalić ze sobą opowiadania, jednak nic z tego nie wyszło. Przynajmniej mnie wydał się odstawać od całości, podobnie jak część opowiadań, tak i ten wywiad wydawał się być "nie na swoim miejscu".

Muszę przyznać, że nie wiem czy polecić antologię. Z jednej strony każdy może znaleźć w niej coś dla siebie, z drugiej, nie jest to coś aż tak poruszającego. Różnie można interpretować temat zemsty, zwłaszcza, gdy ma ona mieć kobiecy pierwiastek. Nie wszystkim autorom w antologii to wyszło, jednak te dwie-trzy perełki ze zbioru można przeczytać. Choć nie trzeba... Jak uważacie...



Za książkę dziękuję portalowi  Sztukater:

1 komentarze:

Chabrowa pisze...

Zdecydowanie zemsta kojarzy mi się z kobietą. Nie wiem jednak czy przeczytam bo nie przepadam za zbiorami opowiadań

Prześlij komentarz