Powieść Krzysztofa Swobody można opisać jednym zdaniem - "Historia psychopatki szukającej miłości". Gdyby kogoś te kilka słów nie zaintrygowało, zapytałabym - "Jesteś pewien, że wiesz wszystko o swoich znajomych"?
Darek był dziennikarzem śledczym, całkiem dobrym, niestety ostatnia odkryta przez niego afera okazała się być zbyt gruba, jak na niego. Stracił pracę i jakąkolwiek szansę na znalezienie czegoś nowego w zawodzie. Nikt nie chciał go zatrudnić, jednak Darek nie mógł się z tym pogodzić. W końcu, po kilku miesiącach, znalazł ofertę, która normalnie nie zwróciłaby jego uwagi, ale czego się nie robi w przypływie rozpaczy? W końcu tonący brzytwy się chwyta... Jego żona, Agnieszka, nie do końca rozumie rozterki Darka. Sama ma dobrze płatną pracę, w której coraz bardziej się zatraca. Choć właściwsze byłoby napisanie, że to jej kontakty towarzyskie z przełożoną zajmują lwią część jej wolnego czasu. Mamy zatem Darka, nie do końca zrozumianego a z pewnością zaniedbanego oraz Agnieszkę, początkującą pracoholiczkę będącą pod ciągłym urokiem jej szefowej Oli.
Iwa, a właściwie Iwona, to młoda i ładna osóbka mająca niestety problem sama ze sobą. W wyniku tragicznej śmierci ojca i późniejszego traktowania ją przez matkę i młodszą siostrą, Iwa ma problem w budowaniu normalnych relacji z innymi ludźmi. Muszę przyznać, że ciężko mi określić mój stosunek do bohaterki powieści Krzysztofa Swobody. Z jednej strony dziewczyna mnie przerażała swoim zachowaniem i bezwzględnością, z drugiej zaś coś mnie do niej ciągnęło a jej historia mnie mocno poruszyła. Autor pokazał jak bardzo niewłaściwe wychowanie może wpłynąć na rozwój emocjonalny dziecka i później dorosłego człowieka. Jak bardzo nieszczęśliwy wypadek może zaważyć nie tylko na losie ofiary, ale i nieświadomym sprawcy i jego rodziny.
Miłość to coś do czego dąży wielu z nas i szuka swojej drugiej połówki w świecie. Mało kto decyduje się na życie w pojedynkę, każdy chce zaznać w życiu choć trochę szczęścia a Iwa nie jest wyjątkiem. Niestety, każdy potencjalny ukochany prędzej czy później okazuje się być nieodpowiedni dla dziewczyny. W takich przypadkach Iwa radzi sobie na swój sposób... Pierwszy kontakt między Darkiem i Iwą zaintrygował oboje, jednak jeśli w przypadku mężczyzny było to typowe zainteresowanie kogoś, kto jest w stałym związku, tak w przypadku dziewczyny to nie było takie proste. Postanowiła za wszelką cenę zdobyć Darka, choćby po trupach, a skoro przeszkadzała jej w tym żona mężczyzny... Cóż, możecie się domyślić, że było ciekawie.
W trakcie lektury cały czas się zastanawiałam jak bardzo punkt widzenia danej sytuacji zależy od człowieka. Dla Darka znajomość z Iwą miała charakter czysto przyjacielski. Oczywiście od czasu do czasu pojawiało się między nimi pewne napięcie, ale w końcu to raczej normalne między kobietą a mężczyzną. Iwa jednak miała zupełnie odmienny stosunek do ich znajomość. Każdy, nawet niewinny, gest Darka odczytywała po swojemu. Chciała go mieć dla siebie i do tego dążyła. Powolutku realizowała swój plan, począwszy od poznania Agnieszki, aż po rowerowe wypady z Darkiem. Chyba nie było rzeczy, której by dokładnie nie przemyślała. To był wręcz diabelski plan, ale czy miał szansę powodzenia? Jak myślicie? Czy zło zawsze przegrywa?
Historia Iwy i Darka momentami wywoływała u mnie ciarki. Krzysztof Swoboda przypomniał mi znaną prawdę - nigdy nie wiesz kim tak naprawdę są twoi znajomi i co ukrywają. Czasem mogą to być błahostki, innym razem choroba psychiczna. Nastawiłam się psychicznie na coś średniego a dostałam naprawdę świetny thriller. Książka porusza wiele ciekawych zagadnień, nie tylko zaburzeń
psychicznych, ale również korupcji, pracoholizmu i pracy w korporacji.
Wątki interesująco przeplatają się ze sobą tworząc historię, od której
ciężko się oderwać. Bez obaw możecie sięgnąć po powieść Krzysztofa Swobody, ja w każdym razie bardzo polecam!
1 komentarze:
Już pierwsze zdanie mnie zachęciło, reszta to tylko potwierdziła :)
Prześlij komentarz